Nie trzeba jechać do Włoch by poczuć adrenalinę przy pokonywaniu kolejnych etapów ferrat….choć to na pewno pomaga. Jedne z najbliższych ferrat znajdują się bowiem tuż przy polskiej granicy, no może dokładnie kawałek za polską, a tuż przy czeskiej, w Niemczech.
Nonnenfelsen, zwane skałami zakonnic, to jedne z najpiękniejszych widoków Gór Żytawskich, które wznoszą się na wysokość 537 metrów. Skąd taka nazwa ? Ponoć gdy się dobrze przypatrzy, góry (uformowane z piaskowca) przybierają kształt dwóch zakonnic w habitach, przyznam się, że wyobraźnię mam całkiem dobrą ale zakonnic nie zauważyłam.
Pierwsze wzmianki o górach pojawiają się już w XVIII wieku, a na szczycie znaleźć można miejsca upamiętniające ważne wydarzenia – tutaj odwiedziny króla Alberta.
W 1990 roku, oddano do użytku drogę wspinaczkową na którą wejść można jedynie z odpowiednim sprzętem – także kask, uprząż, lonża oraz dobre buty, to podstawa przy pokonywaniu wejścia na szczyt w tej formie. Minus ? Czasem trzeba czekać na swoją kolej, gdy jest więcej osób próbujący przejść ferratę.
Podobno czas jej przejścia to 30min, długość to 400m, a różnica wysokości do pokonania to 100m w pionie.
Warto zaznaczyć, iż wspinaczka po intensywnych opadach (o wspinaczce w samym deszczu nie wspominając) jest zakazana.
Można oczywiście wejść na skały w tradycyjnej formie, np. przechodząc tzw. Izby Cygańskie (Zigeunerstuben), czyli skalne korytarze, które kiedyś służyły cyganom za kryjówkę.
JAK DOJECHAĆ
Najlepiej własnym transportem. Nieopodal wejścia na ferratę znajduje się płatny parking (4 euro za cały dzień, płatność jedynie drobnymi w automacie).
DOJŚCIE DO FERRATY
Z parking kierujemy się w dół do hotelu, i niewielkiego jeziorka położonego tuż obok. Stąd idziemy wytyczonym szlakiem, nie ma możliwości by się zgubić.
Kilka zdjęć na zachętę
Śmieszna ta nazwa od zakonnic 😛 ale fakt, rzeczywiście tak wyglądają. Czego tes matka natura.nie stworzy 😂
Hehe, musze pokazac Sarze te zdjecia jeszcze raz…moze ona dojrzy te zakonnice w skalach
Wow ale piękne miejsce. Kiedyś chciałam się wspinać i jakoś zawsze brakowało czasu i moje ręce słabe, ale kto wie, może to zmienię
Najsmieszniejsze we wspinaczce jest to,ze nie wspinasz sie stricte rekoma….tylko nogami, rece maja jedynie pomoc w utrzymywaniu rownowagi (tak z zalozenia I teorii). Jednakze sama wiem jaka jest praktyka, przynajmniej moja, wiec w pelni rozumiem. Na ferratach nie ma az takich wymogow, na pewno nie na tej. Tutaj moga wejsc dzieci, choc osobiscie radzilabym zabrac te powyzej 10 roku zycia.
Chyba dobre miejsce dla rozpoczynających przygodę z ferratami, prawda? Wygląda ekstra!
Masz racje, ferrata nie nalezy do najciezszych, jednoczesnie jednak spotkalam sie z latwiejszymi (we Wloszech), wiec na pewno nie jest to poziom 0. Niemniej jednak bardzo polecam, troche wysilku i wiary we wlasne mozliwosci, a na pewno uda sie ja przejsc
Piękne zdjęcia, chociaż robi mi się miękko w nogach, gdy patrzę jak balansujesz na linie…
hehe
grunt to dobre zabezpieczenie i asekuracja
Pieknie tam, ale to chyba nie moje nerwy haha juz widok z 4 pietra napedza mnie strachem
Spokojnie, mozna wybrac ferraty, store maja male przewyzszenia
a moze kiedys, powoli, krok po kroku, bedziesz w stanie wspinac sie na najwyzsze szczyty !
Wow wygląda to niesamowicie! Ostatni przeprosiłam się z trekkingiem, czuję że kolejny etap to właśnie wspinaczki, zawsze chciałam tego spróbować! Takie bycie trochę jeden na jeden z samym sobą (no może nie, kiedy trzeba czekać w kolejce do wejścia
) super sprawa. W ogóle Niemcy są super interesujące, zaskakują mnie co krok.
Nawet nie wiesz jak ja się zaskakuję każdym nowo-odkrytym miejscem w Niemczech czy Czechach…po 19 latach mieszkania w tym regionie !!!!! Ale lepiej późno niż wcale
Podoba mi się! Raz w życiu wspinałam się na skałki i bardzo miło wspominam, a ferraty nigdy nie zaliczyłam. A daleko nie mam, więc może kiedyś nadejdzie ten dzień
Hmmm…..czyzbym wyczula nikla chec jazdy ze mna i Sara na kolejna wpinaczke ?